poniedziałek, 10 grudnia 2018

Dzienny jadłospis pewnej małej babki




.... czyli jak to staruszki dziobią ...
     
     Pewnie każdy już słyszał opowieści jak to starzy ludzie mało jedzą, dziobią po prostu jak ptaszyny… niestety, owe opowieści należy włożyć między miejskie legendy.
     Pracując w Anglii przekonałam się, że senior potrafi młócić pożywienia jak nie

poniedziałek, 22 października 2018

Podróżowanie po UK ...

 

... czyli długa droga do pieniędzy ...

Krótko na temat tego, jak w UK się podróżuje. Nie są to może rzeczy trudne, ale straciłam trochę kasy zanim się zorientowałam w systemie kupowania biletów na pociąg.
    Otóż bilety w Anglii nie mają stałej ceny, tak jak w Polsce. Cena bardzo zależy od tego, czy podróżujemy w godzinach szczytu (peak times) - mniej więcej do 10:00 rano, i po 17:00 –- czy też pomiędzy godzinami szczytu (off-peak).

niedziela, 30 września 2018

Jak zacząć ....



... czyli pierwsze kroki w Wielkiej Brytanii ... 


     Dziś trochę praktycznych porad jak zacząć szukać pracy w Wielkiej Brytanii. Piszę o pracy legalnej, gdyż tylko takie mam doświadczenie, a odradzam pracę na czarno, ponieważ Anglicy mają hopla na punkcie bezpieczeństwa i nie lubią zatrudniać w ten sposób. Nawet jeśli ktoś jest bardzo biedny, to w UK dostanie wszelką niezbędną pomoc socjalną pozwalającą na zatrudnienie opiekunki. 

niedziela, 2 września 2018

Po drugiej stronie lustra





... czyli przychodzi baba do angielskiego lekarza

            O angielskiej służbie zdrowia napisano już chyba osobną
 książkę. Jednakże, nawet opasłe tomiszcza o objętości encyklopedii Britannica nie byłyby wystarczające do przedstawienia jej specyfiki. Temat jest zwyczajnie niewyczerpywalny.

poniedziałek, 27 sierpnia 2018

"Brambusz Łok"




... czyli bolączki dnia codziennego

Codzienne przewietrzenie umysłu świeżym, wyspiarskim powietrzem ma ogromne znaczenie dla higieny. Tej fizycznej, gdyż opuszczamy na chwilę padół kurzu i wilgoci oraz mentalnej, bo oto zanurzamy się w ciszę wiejskiego lub miejskiego krajobrazu i kontemplujemy jego spokój, względnie, w zależności od miejsca, napawamy gwarem ulic.

czwartek, 23 sierpnia 2018

Post-kolonialne zawiłości losu

...czyli Hrabina vel Lady Catnip

    
Hrabina przechadza się po domu smętnie popijając bezalkoholowe wino i zastanawiając się nad sensem życia. Od czasu do czasu zadaje mi owo pytanie. Wino jest bez procentów, gdyż dwa tygodnie temu, będą totalnie narąbana, grzmotnęła w pokoju jak długa, łamiąc sobie przy tej okazji nadgarstek i powodując gniew córki, skutkiem czego było zabranie całego alkoholu z domu.

O honorze Jadwigi Burak

.... czyli Nieszczęsne Popychadło w akcji Dziś będzie krótko, ale soczyście, historyjka jest zwyczajnie za świetna, żeby wyrzucić ją...